Beata, musisz częściej przyrządzać takiego arbuza, zacznij od małego potem większy i większy, potem już sama stwierdzisz, że nieboli główka.
ej no to jest naprawde oryginalne:) Trzeba wypróbowac puki arbuzy sa w cenie :) PoZDraWIam
Podobny napój przygotowywał mój mąż ponad 20 lat temu, w czasach studenckich. Ale wersja była mniej "cywilizowana". Rano miąższ był mieszany łyżką, dodawano SB-ka (taka lokalna brandy Słoneczny Brzeg - czy ktoś to pomięta?), przykrywał "czapeczką" i już po powrocie z plażowania - wieczorem, napój był gotowy. Nie wiem, czy mu wierzyć, ale mówi, że arbuz przypadał na głowę....
Zrobiłam na wieczór panieński koleżanki i wyszło fantastycznie:) podbił imprezkę;]
proponuje wiecej wodki nalac czyli te 2 szklanki bo jedna to za malo. Pomysl swietny, w smaku drink nie jest zly mi osobiscie smakowal bo uwielbiam arbuza :)
jak znalazł na upały!
Beata567 (2007-07-16 12:29)
Oj główka po tym to chyba troszke boli ale pomysł jest super!