Skoro "jedni mają je standardowe", to najpewniej chodzi właśnie o te standardowe.
Ja rozumiem, ze jesli odmierzamy coś łyżkami... to wystarczy że każdy że składników nabieramy tą samą łyżką...
to jest tak samo jak z filiżankami... podaje w przepisie..filiżanka tego, filiżanka tamtego..i ciagle mam pytania...a jaka duża ma być ta filiżanka?? odpowiadam, że jeśli mała 150 ml to ciasta wyjdzie mniejsza porcja.. jesli wieksza.. to wieksza będzie porcja... A ciasto zawsze wlewam, bądź wkładam do 3/4 wysokości blaszki, formy, tortownicy.. i jeśli zostanie mi ciasta.. to przekładam do małej foremki i mam dodatkowy placuszek... Pozdrawiam.. teresa
hej tu nie apteka..jezeli lyzki nie odpowiadaja,,to dobry piekarz rozpozna po masie ciasta..i juz ....
przepis bardzo dobry!!!!!
cieszę się, że komuś smakowało :)
kogiel mogiel + połowa mąki + proszek do pieczenia + piana (wymieszac b. delikatnie) + reszta mąki
Możecie mi wyjaśnić o co chodzi z tym co podkreśliłam? O jaką pianę chodzi?
Przepis bardzo mi się podoba i wypróbuję na urodziny mojego brata :) Ma w styczniu :)
o rany, dawno tu nie zagladalam, a styczen juz minal! Jajka, ktore masz podane w skladnikach na biszkopt (jest ich 6) dzielisz na zoltka i bialka. Z zoltek i cukru ucierasz kogiel-mogiel, a z bialek ubijasz piane. I o ta piane wlasnie chodzi. Wazne, zeby calosci nie mieszac mikserem, ale bardzo delikatnie np. drewniana lyzka, inaczej opadnie i cale bicie piany pojdzie na marne.
No, to tyle, mam nadzieje ze odpowiedzialam na pytanie. Pozdrawiam!
Bogu, ktoś skopiował Twój przepis i wstawił jako swój: http://www.wielkiezarcie.com/przepis47175.html
Bogu-podpowiedz mi jak nasączasz biszkopt pączem??dzięki
jeżeli nigdy tego nie robiłaś, to najlepiej zacznij od nasączania łyżką. Jak już wyczujesz, ile pączu można wlać, żeby było akurat (moim zdaniem nasączony biszkopt powinien być naprawdę mokry, ale jak przesadzisz, to po pierwsze się rozpadnie, po drugie nie uda się nałożyć masy). No więc jak już wyczujesz ile pączu można wlać, to daj sobie spokój z łyżką i lej prosto z kubka (najlepiej taki z dziubkiem, nie będzie się rozlewało). I pamiętaj o brzegach, wiele osób nasącza sam środek, a brzegi zostawia suche. Zresztą przy tym torcie takie suche brzegi będą brzydko wyglądały. Trzymam kciuki :)
Glumanda (2008-05-11 22:01)
Przepis podajacy skladniki na lyzki nie moze byc dokladny.. lyzki sa rozne... jedni maja je standardowe inni zas jakies po dziadkach, srebrne... ogromniaste.. Nie mozna tego sprecyzowac?? skoro juz Ty nie polecasz innych przepisow, moze uscislij swoj?? inaczej, ktos moze napisac, ze go nie poleca...